Czy ktoś oskarży mnie o monotematyczność? - Możliwe.
Czy faworyzuję Polsat? - Jaki miałbym w tym cel?
To dlaczego znów o Polsacie? -
Polsat - pierwsza alternatywa
Od czasu, gdy w Polsce pojawił się pierwszy kanał telewizyjny minęło już trochę czasu. Była jeszcze Dwójka, ale to wciąż TVP. Nie sposób nie zgodzić się z opinią, że data 5 grudnia 1992 roku była przełomową "...w historii polskiego rynku telewizyjnego. Polsat jako pierwsza komercyjna stacja telewizyjna w Polsce, przełamał monopol telewizji publicznej i przetarł szlak kolejnym niezależnym komercyjnym projektom telewizyjnym." Swoją drogą ciekaw jestem, czy to dzięki Polsatowi istnieje TVN. Ktoś na pewno wystartowałby z nową telewizją, ale nie wiadomo jak polski rynek telewizyjny wyglądałby bez stacji Solorza.
Komercjalizacja
Miano te nadajemy procesowi oparcia jakiejś działalności na zasadach handlowych. Proces twórczy podporządkowany jest osiągnięciu zysku, co wymaga dostosowania się do potrzeb odbiorcy, często kosztem artystycznej niezależności i jakości. Wykładając łopatologicznie: wytworzenie czegoś w myśl "minimum kosztów - maksimum zysku". Czy Zygmunt Solorz-Żak pomyślał sobie 15 lat temu "Skręćmy coś za grosze, ciemny lud to kupi" - nie wiem. Tak czy inaczej nikomu tych słów w usta nie wkładam, ale jeśli tak było, to niekoniecznie z przykrością muszę stwierdzić, że jestem ciemny, ponieważ dałem się komercjalizacji. Dlaczego? W 1997 roku po raz pierwszy pozwoiłem, w czasie trwania wieczorynki, przełączyć jedny w domu telewizor na inny kanał. I oglądałem wraz z dziewięcioma milionami ciemnego ludu "Idź na całość". Nie wstydzę się też "Kiepskich" ani "Miodowych lat". Pamiętam "Życiową szansę" i "Dwa światy", ale zaraz, zaraz! Czy rzeczywiście jestem tak mało inteligentny? Moim zdaniem telewizja już z założenia jest po to, aby dać odpocząć szarym komórkom. Istnieje dziś jakaś stacja nadająca tylko programy kulturalne, dokumentalne, informacyjne? Daruję sobie odpowiedź, choć jej zapisanie zajęłoby kilka razy mniej czasu niż mój wywód o pytaniu retorycznym.
Opinie
- Marek Sowa, prezes Agora SA, prezes ZM PKPP Lewiatan: "(...) Polsat kojarzył się zawsze z z popularną rozrywką, dzisiaj jest dojrzałą stacją, dotrzymującą pola również w kategorii programów informacyjnych.
- prof. Wiesław Godzic, medioznzwca WSPS: "Polsat zawsze będzie miał zasługi wynikające przede wszystkim z pozycji pioniera. Powstał w czasach, w których zarówno polityków, ludzi mediów, jak i telwidzów trzeba było uczyć, że istnieć może telewizja nadawana w języku polskim inna, niż ta z Woronicza... Pamiętajmy, że to Polsat odkrył dla Polaków absolutnie podstawową funkcję telewizji - mianowicie rozrywkę. Ta dotychczasowa w wykonaniu TVP trąciła dydaktyką rodem z Misia Uszatka, albo zbliżała się do biesiadnej... Wielką zasługą Polsatu było postawienie na sport (Liga Mistrzów) i rodzime telenowele, w szczególności "Miodowe lata", "Rodzinę zastępczą", i "Graczyków". Mam ogromny sentyment do "Świata według Kiepskich": tego przewrotnego, postmodernistycznego i - jakby powiedziano w naukowym żargonie - subwersywnego sitcomu; takiego, który był kiepski na pierwszy rzut oka, ale dawał do myślenia po chwili. Z radością witałem "Co z tą Polskę" i w ogólności epizod Tomasza Lisa w Polsacie, jak i - chyba nie epizod - Ninę Terentiew i jej porządki programowe. "Bar" nie był zły (dużo lepszy od "Łysych i blondynek"), a "Idol" miewał przebłyski show najwyższych lotów. Jubileusze powodują, że o Jubilacie mówi się wyłącznie dobrze, ale nie tego oczekuje ode mnie czytelnik. Poza oczywistymi osiągnięciami pioniera Polsat ma jakąś skazę i wykazuje chwiejność w porównaniu z konkurencją komercyjną i publiczną. A to zbliżył się za bardzo do superpopulistycznej kultury disco-polo - potem chciał uciec od tych źródeł. A to nie wykorzystał fenomenu popularności "Kiepskich" - a przecież był to pomysł dla wielu gatunków telewizyjnych i w ogólności medialnych. Nagle chce zmienić grupę docelową, co jest bardzo kłopotliwe na dzisiejszym zagęszczonym rynku medialnym. Z przyjściem Lisa dał obietnicę dla poważniejszej linii programowej, a potem jednym zwolnieniem wszystko przekreślił."
- B @ d z i o: "polszmat jest do bani! normalnie nie lubie tego kanału bo mnie denerwuje. TVN the best"
Dlatego o Polsacie:
Największym sukcesem Poslatu było to, że - pomimo ogromnych ataków - powstał w tak niekorzystnym otoczeniu politycznym i udowodnił, znowu wbrew rodzimym fachowcom od wszystkiego, że możliwe jest stworzenie od podstaw ogólnopolskiej stacji telewizyjnej opartej wyłącznie o polski kapitał i zaangażowanie polskich specjalistów. Dzisiaj ta prawda nie jest może tak ważna i popularna, ale trzeba przypomnieć, że ta sztuka nie udała się do tej pory nikomu. Inne sukcesy to złamanie dotychczasowego monopolu TVP i - przede wszystkim - osiągnięcie pozycji lidera rynku telewizyjnego w ciągu zaledwie 3-4 lat od powstania. Polsat jest stacją, która jak każde przedsięwzięcie biznesowe, ma swoje gorsze i lepsze momenty. W swojej grupie docelowej Polsat jest liderem i to jest najważniejsze. Przypomnę tylko, że to właśnie Polsat wprowadził na polski rynek najlepsze seriale ostatnich lat: "24 godziny", "Gotowe na wszystko", czy "Skazanego na śmierć".
Trudno pisać o przyszłości kanału. Przepowiadanie to zadanie dla wróżki, a nie dla producenta telewizyjnego. Polsat pozyskał najlepszego fachowca w branży w Polsce, czyli Ninę Terentiew. Przyszłe ewentualne zmiany będą zależeć właśnie od niej." - Jacek Ściobłowski
Trudno pisać o przyszłości kanału. Przepowiadanie to zadanie dla wróżki, a nie dla producenta telewizyjnego. Polsat pozyskał najlepszego fachowca w branży w Polsce, czyli Ninę Terentiew. Przyszłe ewentualne zmiany będą zależeć właśnie od niej." - Jacek Ściobłowski
I znów prywata:
Polsat po piętnastu latach nadal chyba kojarzony jest z disco-polo i "Kiepskimi". Niektórzy twierdzą, iż jego widzowie nie chcą absolutnie ewoluować. Niech będzie. Ja sądzę jednak, że w dzisiejszych czasach zbyt dużo przypisuje się konkurentom, zapominając o stacji Solorza. Zauważam też, że Polsat chce się zmienić. Nie zawsze to odbija się dobrze na wynikach oglądalności, ale zachodzące w nim zmiany uczą nas, na czym tak naprawdę polega tworzenie telewizji. Wiem, że Polsat na samym początku zapowiadał się na uniwersalny program publicystyczny. Jednak od zawsze był też do cna skomercjalizowany. Dlatego nie dziwi mnie fakt pojawienia się "Disco Relaxu", a skoro ludzie oglądali disco-polo to w Polsacie było disco-polo. Polsat zawsze potrafił wykorzystać wielki potencjał widowni z mniejszych miast. Dziś nieźle radzi sobie też w Warszawie. Patrząc na inny aspekt: przekaz merytoryczny, wartościowość: nie ma co ukrywać - słabiutko, ale wcale nie gorzej od poziomu "Wichrów napiętności: Zadźgać don Pedra" TVNu i "Niemody na porażkę" TVP1.
P.S. Przepraszam za kolokwializmy.
1 komentarz:
Tomasz jestem zachwycona :) widzę że bardzo lubisz polsat :) pozdrawiam :P
Prześlij komentarz